Gotowanie nie należy do moich największych pasji, ale muszę
Wam się przyznać, że lubię czasami coś upichcić. Kiedy wracam po długiej
służbowej podróży często tęsknię za polskimi smakami. Nie ma to jak klasyczna
pomidorówka czy mój ukochany rosół. Z drugiej jednak strony często lądując na
polskim lotnisku ciągle jeszcze jestem pod wielkim wrażeniem regionalnej kuchni
państwa z którego wracam. W tym tygodniu mam już za sobą szybką podróż do
Francji i dlatego też, ciągle jestem zainspirowana tamtejszym klimatem. Ci co
regularnie czytają moje wpisy z pewnością zdążyli się już zorientować, że
bardzo lubię tamte rejony. Dziś znowu nawiążę do francuskich klimatów, ale tym
razem skupię się głównie na kuchennych wnętrzach.
Jak dla mnie styl francuski objawia się w dwóch trendach. Z
jednej strony mamy błyszczący i bardzo bogaty glamour, a z drugiej ciepłe beże
i romantyczne wzory Prowansji. Dlatego też, takie kuchnie najbardziej utkwiły w
mojej pamięci.
Kuchnia po francusku to stonowane kolory z licznymi
kwiatowymi wzorami. Tutaj liczą się przede wszystkim takie barwy jak ecru, beże
i biele. Wszystko to może być przełamane naturalnymi surowcami jakimi są
kamienie i drewno. Oczywiście nie może zabraknąć dobrych jakościowo tkanin. Dekoracyjnym
elementem są także ustawione na parapetach doniczki ze świeżymi ziołami.
Druga wersja francuskiej kuchni to wspominany wcześniej styl
glamour. Tutaj z kolei liczą się mocne kolory, nieskazitelna czystość i połysk.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz