Nowojorski apartament

Myśląc o wnętrzach w stylu nowojorskim większość z nas od razu widzi charakterystyczne dla tego kraju dodatki. Owszem, jeżeli chcemy urządzić salon lub pokój młodzieżowy w takim designie, to na pewno musi się w nim znaleźć amerykańska flaga, jakaś drewniana skrzynia na drobiazgi czy też ceglana ściana w naturalnym odcieniu. Niemniej jednak to jak my urządzamy wnętrza w stylu nowojorskim trochę się różni od tego jak te wnętrza naprawdę wyglądają. Dziś postanowiłam Wam to pokazać na przykładzie apartamentów.
W Nowym Jorku byłam już kilka razy i na własne oczy miałam przyjemność sprawdzić czym charakteryzują się takie wnętrza. Po pierwsze, zawsze mamy tam do czynienia z bardzo dużą przestrzenią. A jeśli już mowa o apartamentowcu, to koniecznie musi on być usytuowany na jakiejś wysokiej kondygnacji. Nie trzeba chyba nikogo przekonywać, że widok z takiego miejsca jest przepiękny i duże okna, a wręcz całe szklane ściany są obowiązkowe. Dostęp do naturalnego światła powiększa przestrzeń i jeszcze bardziej ją otwiera.

 

 Po drugie, nowojorski apartament urządzony w nowoczesnym stylu to raczej jasne kolory. W obowiązujących trendach mamy biele i szarości. 

 

 Dominują tam także metalowe i trochę industrialne elementy, jakieś rzeźby czy grafiki na ścianach także są mile widziane. Niemniej jednak nie ma tam mowy o przepychu i gromadzeniu dużej liczby dodatków.

Elegancja wprost z Finlandii

Wnętrza, które mnie najbardziej urzekają przeważnie są bardzo proste i eleganckie. Nie lubię zbyt dużego natłoku mebli, a zamiast wyrazistych kolorów wolę naturalne barwy. Z uwagi na zimową porę, i na brak śniegu za oknem postanowiłam odświeżyć swoją pamięć i przeniosłam się wprost do Finlandii. W tym ciekawym kraju byłam już kilka razy. W lecie uwiodły mnie tam białe noce, w zimie siarczyste mrozy i ogromne ilości śniegu. Tamtejsze wnętrza zainspirowały mnie z dwóch powodów. Po pierwsze, jest to bardzo elegancki design. A po drugie, w fińskich domach mamy do czynienia z jak najbardziej naturalnymi produktami.
Chociaż na pierwszy rzut oka możemy odnieść wrażenie, że każdy fiński salon jest taki sam, to musimy wiedzieć, że urządzenie wnętrza w jasnych kolorach wcale nie jest takie proste, bo wszystko wymaga dbałości o szczegóły i zachowania odpowiednich proporcji. Zasadą numer jeden, która przykuła moją uwagę jest drewniana podłoga. W zależności od potrzeb podłoga może być ułożona z surowych desek w ciepłym odcieniu, ale może być także bardziej nowoczesna. Zresztą zobaczcie sami, pamiętajcie jednak, że kolory w fińskim wnętrzu przeważnie są jasne.

 

 A jeśli już o kolorach mowa, to nie możemy pominąć nurtu jakim są stonowane i spokojne barwy dominujące na ścianach i meblach. W Finlandii najczęściej możemy spotkać biele, beże i różne odcienie szarości.

 

A co do naturalności, to oprócz drewnianych elementów dominują tam wełniane lub futrzane i bardzo ciepłe dodatki.

Biało- niebieski styl grecki

Kilka lat temu miałam ogromną przyjemność spędzenia krótkiego urlopu w Grecji. W dzisiejszym wpisie postanowiłam wrócić pamięcią do tego niepowtarzalnego klimatu. Duże jasne plaże, lazurowe morze i mnóstwo skał… Taki obrazek zapamiętałam najbardziej. Co do wnętrz, to już tam na miejscu kreował mi się pewien wizerunek. Przechadzając się po licznych sklepach, małych restauracyjkach i okolicznych bazarach zwróciłam uwagę na to, że wszędzie dominował kolor biało- niebieski. Zarówno porcelana, nakrycia stołów jak i wszędobylskie dodatki miały specyficzny wzorek i kobaltowo- niebieski kolor. W każdym greckim domu, zarówno łazienka, kuchnia, sypialnia jak i salon przemycały w swoich stylizacjach te właśnie elementy. 

Nie wiem jak to jest, że na co dzień raczej nie toleruję drobnych, kwiatowych wzorów i różnych ornamentów. W greckich wnętrzach jest tego pełno, a mi to zupełnie nie przeszkadzało. Wręcz odwrotnie wydawało mi się, że bez tego pomieszczenia byłyby puste i bezduszne.

Elementem, który z pewnością kiedyś zastosuję we własnym mieszkaniu są ozdobne drewniane belki zawieszane nad sufitem. 

Drewniane półki

Od dziś, w Twoim wnętrzu może panować prawdziwy porządek, a to wszystko dzięki odpowiedniemu zagospodarowaniu przestrzeni ścian. Powyższy pomysł na półeczki drewniane, a więc kreatywne wykorzystanie przestrzeni pozwoli na zmieszczenie wszystkich drobiazgów takich, jak książki, świeczniki, a nawet doniczki z kwiatkami. Propozycja rozmieszczenia półek w nieregularnym, aczkolwiek ciekawym porządku sprawia, że wkomponują się one do tak naprawdę każdego wnętrza. Brązowy, niezbyt agresywny odcień to szansa, by dopasować je do pozostałych elementów umeblowania, a także koloru ścian – fotografia przedstawia półeczki na ścianie w kolorze szarym, jednak równie okazale prezentowałyby się one na ścianach błękitnych, białych, zielonych czy różowych. Interesującą wydaje się już sama forma półeczek – nie wszystkie spośród nich cieszą takim samym kształtem, co pozostałe. Owszem, mają pewien wspólny mianownik, jednak ani rozmiar, ani forma nie są do końca identyczne. Warto zastanowić się, czy nie sprawdziłyby się w moim salonie czy też sypialni.

Geometria w mieszkaniu

Geometryczne wzory mogą sprawić, że nas salon będzie wyglądał nie tylko matematycznie, ale przede wszystkim nowocześnie. Poniższa aranżacja jest tego znakomitym przykładem. Jej autor zaproponował dominację bieli i czerni przy nadzwyczaj interesujących, wielobarwnych dodatkach. I w taki właśnie sposób, białe ściany zostały urozmaicone prostym obrazem z czarnym okręgiem. Wnętrze to jest nie tylko przestrzenne, ale i jasne, dzięki dwóm dużym oknom, znajdującym się w centralnej części. Właśnie dlatego, dodatki i umeblowanie, które mogłoby się z pozoru wydawać zbyt agresywnym w innych rodzajach wnętrz, tutaj pasuje idealnie. Kanapa w odcieniu dość agresywnego różu ciekawie współgra z czarnym i białym pufem oraz czarnym dywanem. Prawdziwym przysłowiowym „strzałem w dziesiątkę”, okazała się jednakże lampka, w aż pięciu kolorach – zieleń, niebieski, żółty, czerwony oraz biały to świetny pomysł dla odważnych. Warto zwrócić uwagę, że powyższa aranżacja sprawdzi się zarówno jako projekt domowego salonu, jak i projekt firmowego biura.

Nowoczesne drewno

Ktoś, kto powiedział, że drewno jest materiałem nudnym albo oklepanym z całą pewnością zmieni zdanie, jeśli zwróci uwagę na powyższy zestaw. Zaproponowano tutaj niezwykle interesujące połączenie drewna z metalową oprawą. Takie zestawienie naturalnych materiałów z metalowymi, w tak niecodziennej formie i kształcie może pasować zarówno do nowoczesnego salonu, jak i do tradycyjnego, wręcz babcinego wnętrza. Dlaczego? W nowoczesnych, modernistycznych projektach stawia się na minimalizm, dlatego do wysokiego szarego stołu czy też do szarej kanapy, komplet ten będzie nadawał się idealnie, nawet jeśli zamiast stonowanej wykładziny dywanowej, projektant postawi na gęsty dywan. Aranżacje tradycyjne, przywołujące wspomnienia babcinych salonów to najczęściej, wiążą się z ciężkimi i rozległymi meblami drewnianymi. Powyższy komplet pasowałby zwłaszcza do wnętrza, w którym meble utrzymują się w podobnej kolorystyce. Akcent ten mógłby nieco unowocześnić i upiększyć taki salon. Tradycja jest bardzo mocno ceniona, zwłaszcza w nieco odświeżonym wydaniu.

Amerykański sen

Nie ma nic bardziej pożądanego w Polsce, niż prawdziwy “American style”! Naśladujemy dosłownie we wszystkim: kuchni, gadżetach elektronicznych, stylach muzycznych, a nawet świętach… Dlaczego by więc nie pokusić się o adaptację wystroju wnętrz? Poniższa aranżacja, zaproponowana przez Benjamina Moore’a to typowe wnętrze salonu amerykańskiego, od którego bije harmonia, ład i porządek. Nie mamy tutaj do czynienia z szalonym stylem nastolatka, organizującego imprezę, ale z aranżacją rodzinną, nad którą czuwa gospodyni domowa. Ściany zostały utrzymane w delikatnym błękicie, podobnie jak długie zasłony. Również wyposażenie wnętrza, a więc meble: fotel, stoliczek, a także dodatki, jak: miseczka nawiązują do błękitu. Nie da się jednak ukryć bieli, która dominuje wśród okien, kanapy oraz kloszy lamp. Nic tak jednak nie zachwyca, jak świeże, fioletowe kwiaty, stojące w eleganckim, białym wazonie, umieszczone w centralnym punkcie wnętrza na klasycznym, ciemnym stoliku. Moore serwuje więc nam prawdziwy „Home, sweet home”!